piątek, 21 września 2012

"Jeśli zbyt długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć w Ciebie."

Chłopak wszedł do sekretariatu wydziału, w którym chciał pracować, uśmiechnął się uprzejmie i spojrzał na młodą dziewczynę siedzącą za biurkiem. Może to sekretarka? Nie zastanawiał się nad tym, przyszedł tu tylko po to by wypełnić jakiś bzdurny formularz. Nie czekając nawet na zaproszenie usiadł przed biurkiem, ale zachował jednak pozory kultury i wyciągnął ręce z kieszeni granatowej bluzy. Wpatrywał się w dziewczynę oczyma w kolorze nocnego nieba i spokojnie zaczął odpowiadać na pytania.


 Jak się nazywasz?Po ojcu mam pierwsze imię – Leonardo, matka dała mi drugie – Dean.Moje nazwisko to McGray. Znajomi mówią na mnie po prostu Leo.


Ile masz lat?Dwadzieścia jeden. No i mam zamiar podjąć tu pracę. 
Jak wyglądasz? 

W tym momencie chłopak szczerze się roześmiał.

Wiem,że to głupie, ale muszę to obiektywnie opisać.

Skoro musisz, to napisz, że jestem facetem odrastającym od chodnika o prawie dwa metry. A dokładniej sto dziewięćdziesiąt cztery centymetry. Oczy? Granatowe. Jeśli w nocy spojrzysz w bezchmurne niebo lepiej wyobrazisz sobie ich kolor.

Jestem brunetem, włosy mam półdługie co nie jest niechęcią do fryzjera a raczej artystycznym bajzlem na głowie. Na dodatek często poprawiam go rękoma co jest podświadomym odruchem występującym w razie stresu, zdenerwowania lub gdy się głęboko nad czymś zastanawiam.
Z tłumu wyróżniają mnie różne ozdobniki ciała, mam wytatuowane ręce i sąsiadujące ze sobą kolczyki w wardze. Często się nimi bawię, choć ludzie twierdzą, że to irytujące, i "publicznie" muszę je wyjmować. Gdy używam którejś ze swoich mocy moje oczy błyszczą ciepłym, złotym kolorem, co jest niezłą ironią losu. Dodatkową informacją jest to, że to ciało nie jest moje. Przejąłem je po jakimś zmarłym chłopaku.


 A Twój charakter?

Trudny.

Jak trafiłeś do naszego miasta?

Za pomocą mapy i środków transportu. Urodziłem się i do... przedwczoraj mieszkałem w Nashville.
Chodz iCi też zapewne o to w jaki sposób stałem się Cieniem?
Otóż to bardzo proste. To jak robienie ciasta. Dodaj sporą garść wściekłości, odrobinę sadyzmu, i szczyptę przemocy.Co otrzymasz? Morderstwo, którego sprawcy sto trzydzieści lat temu powinni stanąć przed sądem wojennym. Ale niestety były zupełnie inne czasy. Byłem żołnierzem, jednym z najmłodszym w amerykańskiej armii.
Tak dokładniej to byłem zwiadowcą. Podczas jednej z wojen nękających nasz kraj udałem się na rozpoznanie terenu. Pozornie wszystko szło gładko, miałem naturalne zdolności krycia się i skradania,poruszałem się cicho i bezszelestnie, niczym duch. Nikt by nie wiedział o moim istnieniu, gdyby nie tytoń; byłem uczulony na jego zapach, więc kiedy poczułem,że obserwowany przeze mnie żołnierz zapalił fajkę zakryłem twarz dłońmi ale i tak zacząłem kichać.
Żołnierze długo się nade mną pastwili. Gdy wyzionąłem ducha, moje ciało nie nadawało się nawet do identyfikacji. W nocy stało się coś dziwnego… coś czego się nie spodziewałem… Chociaż w sumie jak mogłem się czegoś spodziewać będąc martwym? Wiem tylko, że patrzyłem z góry na swoje zmaltretowane ciało i po chwili wbrew sobie wstąpiłem w ciało śpiącego żołnierza. Jego dusza została wyparta przeze mnie i przepadła na zawsze.
Uciekłem. Ścigali mnie, a raczej tego chorążego, którego ciało posiadłem, pod zarzutem dezercji. Znalazłem bezpieczne schronienie, gdzie nikt mnie nie znał.
Głos w mojej głowie wszystko mi powiedział.Teraz powinnaś powiedzieć, że skoro słyszę głosy, to powinienem iść do psychiatryka, a nie do tej szkoły… Nie powiesz? A to bardzo się cieszę z tego faktu, moja droga. Albowiem nie jestem nienormalny. No, może troszkę…
Ale wróćmy do tego, co mi ów głos powiedział. Otóż obwieścił mi to kim teraz jestem i co powinienem zrobić. Nie mogłem długo przebywać w jednym ciele, gdyż dawałem mu długowieczność,długowieczność mógłbym wzbudzać podejrzenia nie zmieniając się przez wieki.Gdyby tylko ludzie byli trochę bardziej tolerancyjni…
Odkryłem swoje zdolności. Bardzo rzadko korzystałem z tych morderczych, tylko wtedy gdy naprawdę musiałem albo gdy zostałem doprowadzony do ostateczności przez jakiegoś idiotę, który nie szanował swojego życia.
Żyłem, przyglądałem się zmieniającemu się światu. Gdy wszedł on w Nowe Milenium, odnalazłem sposób na to, by pozostać na zawsze w jednym ciele. Otóż musiało ono być… martwe. Szybko takowe znalazłem,właśnie na nie patrzysz. Ten chłopak zmarł z przedawkowania, nie miał rodziny,nikt się nim nie przejmował. Więc nadawał się doskonale. I to chyba wszystko w wielkim skrócie.


Kim jesteś? Bo człowiekiem raczej nie…

Jestem Cieniem*. Nie takim cieniem, który Twoja postać rzuca na ścianę, nie… ja nawet takowego nie posiadam. Nie jestem też kłębkiem dymu, który rozwieje się przy byle podmuchu.
Cieniami są te dusze, które nie mogą dostać się do żadnego z trzech miejsc pozagrobowych. Nawet w piekle ich nie chcą! A dlaczego? Człowiek, który został Cieniem zginął śmiercią nagłą, przez morderstwo, wypadek… i zostawił na ziemi niedokończone sprawy. Typowa historia, prawda?
Jeśli tak pomyślałaś, to od razu powiem, że się mylisz.
Nie jestem duchem. Jestem człowiekiem z krwi i kości, posiadam ciało, nie własne,co prawda, ale jednak. Jestem po prostu istotą długowieczną, zabić mnie może tylko jedna rzecz. Mianowicie sen. Gdy śpię jestem zwykłym śmiertelnikiem na dodatek wabię do siebie wszelkie ciemne typki, i wygląda to tak, jakbym przed swoim łóżkiem postawił wielki świecący napis: Łatwa Ofiara – Tutaj.
Dlatego nie śpię. Na początku było to trudne, odczuwałem wieczne zmęczenie, ale z czasem uodporniłem się na brak snu. Gdy nadchodzi pora udania się w objęcia Morfeusza jestem tylko trochę mniej aktywny, niż za dnia, po prostu mam lenia.
W dzień jestem zwykłym chłopakiem, których wielu kręci się po ulicach. Posiadam jednak specjalne umiejętności, niezbyt przyjemne dla osób na których je wykorzystuję. Mianowicie jest to zabijanie przez myśl, tworzenie iluzji bólu oraz zadawanie prawdziwego cierpienia poprzez jedno spojrzenie. Ze zdolności tych bardziej neutralnych najbardziej przydatne są wtapianie się w w mrok i kreacjonizm. Znasz bajkę o zaczarowanym ołówku? Używający go chłopiec ożywiał swoje rysunki. Ja mogę to zrobić z myślami. Wszystko, co sobie wyobrażę, natychmiast się urzeczywistnia.Ostatnio grałem w pokera z Einsteinem.

Może zdradzisz mi jakieś dodatkowe informacje o sobie?

Hmm… Nadal mam uczulenie na tytoń i dym papierosowy. Dlatego jeśli palisz, nie licz na randkę.
Jestem biseksualistą z równym podziałem zainteresowania na kobiety i mężczyzn.
Moją pasją jest okultyzm i zjawiska paranormalne.
Gdy byłem dzieciakiem grałem w różnych przedstawieniach, zwłaszcza role dramatyczne i tragiczne. Zainteresowanie teatrem mam do dzisiaj.
Może to trochę szowinistyczne, ale nie lubię blondynek, które wielbią róż i sztuczne słońce, i które twierdzą, że klucza francuskiego używa się tylko we Francji albo mają tyle samo lat, co punktów IQ. 


Zostajesz umieszczony w wydziale Demonologii. Witaj w BPRD, Leo.

[ Cień to rasa zupełnie przeze mnie wymyślona. Nie wiem, czy może tutaj funkcjonować, w razie czego zmienię kartę. Pierwszy raz jestem na blogu takiego typu i jeszcze wszystko jest dla mnie nowe. Mam nadzieję, że nie zrobiłam żadnych istotnych błędów, a jeśli tak, to bardzo proszę o wskazanie mi ich. Z góry dziękuję i witam się. ]

3 komentarze:

  1. [No i witam nową autorkę na blogu ;) Cienie w rozumowianiu rasy duchów to są właśnie takie cienie, które widzi się kątem oka, jest to forma w której duch występuje. To co tu opisałaś przypomina mi po prostu ducha, który nawiedza ludzi, by przejąć ich ciała - bo właśnie tak jest z Leo, prawda? A więc jest to duch, który posługuje się opętaniem i jest to jego forma "ucieleśnienia" na Ziemi. Sama nazwa "cienia" nie bardzo pasuje więc do twojej postaci, aczkolwiek bardzo mi się ona podoba. Przepraszam za wymądrzanie się, ale zaczęłam ostatnio pisać bestiariusz na tego bloga i naczytałam się o duchach i innych stworach dość sporo ;). Jeśli chcesz, zmień to, jeśli nie to radziłabym się skontaktować z którymś z administratorów i spytać o radę, bądź też po prostu poczekać na ich opinię.]

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Pragnę serdecznie zaprosić na forum ogólnotematyczne z Pretty Little Liars w tle. Znajomość serialu nie jest potrzebna. Proszę także nie zrażać się niską liczbą użytkowników i wiadomości - dopiero zaczynamy. Dlaczego więc powinieneś dołączyć? Ponieważ na tym forum pielęgnowana jest atmosfera, która sprawia, że każdy czuje się dobrze. Jeśli dołączysz i zaprosisz kilku znajomych, to na pewno już wkrótce forum rozkwitnie!
    https://gotsomesecrets.fora.pl/

    OdpowiedzUsuń